Przez jakiś czas nic nie było słychać o przejściach mocarnego górala
Filipa Babicza. Jak się okazuje, były zakopiańczyk rozmiłował się w pizzy i spaghetti i postanowił zostac Włochem:-) Wszyscy bulderowcy wiedzą, że nic tak nie hoduje bicka jak włoska kuchnia, dlatego nie ma sie co dziwić, że w ciągu ostatniego roku udało się Filipowi pociagnąć kilka interesujących przystaweczek. Ostatnią trudna realizacją było trzecie powtórzenie jednej z najtrudniejszych linii Korsyki
Lo Squalo 3-3D 8A+.

Filip Babicz na Lo Squalo 3-3D 8A+ (fot. Iza Babicz)
Obecnie Filip jest stałym rezydentem obfitującej w kamyki Doliny Aosty. Jeszcze na wiosnę rozpracował tam trawersik Pegaso 8A+ i przystawkę Megaloman 8A/A+. Jednak najmocniejszym przejściem było wytyczenie Azi Assis 8B: