A tak serio to panowie i panie - są granice robienia syfu… Przekroczone zostały już wielokrotnie przez naszych ziomków za granicą (noclegownia i syf pod Face de Rat w Ceuse czy syf, namioty i kuchnie w Grotta dell’Arenauta w Sperlondze, żeby wymienić tylko te najpopularniejsze).
Wydawało by się, że czasy te odeszły w zapomnienie, ale jak widać dla niektórych schowanie kraszy i drabiny jest zbyt dużym wysiłkiem…
źródło: Tajny Agent (aka pan Z.)