PRZYJACIELE
Rejony
2010-09-17
Najtrudniejsze buldery świata
Dokonując inwentaryzacji mienia najtrudniejszych bulderów świata, można odczuć niemałe zaskoczenie,  bowiem obejmuje ono prawie 70 problemów wycenionych na 8C lub 8C+. W porównaniu do wspinania sportowego, gdzie ilość pasaży 9b, 9a+, 9a etc. stanowi pewną logiczną piramidę – na szczycie bulderów znajduje się istne plateau, wsparte na bezkresnym płaskowyżu 8B+. W czym zatem tkwi „problem”? Jedni mówią, że prawie osiągnęliśmy szczyt możliwości i trudniej o postęp (Ty Landman), drudzy (Graham, Hukkataival) rozważają weryfikację skali, twierdząc, że bulder bulderowi nierówny, a jeszcze inni (Robinson, Woods), że cyfrę należy pchać dla popularyzacji i dobra bulderingu... Dość to wszystko zawiłe. Mimo to postanowiliśmy przedstawić małą kompilację tego, co „naj”, i pokusiliśmy się o wykaz „Top-bulderów” oparty na subiektywnym wyborze związanym z opiniami topowych bulderowców.

Toni Lamprecht na Dreamtime - pierwszej 8C na świecie, fot. fredmoix.com

The Story of 2 Worlds 8C+ (Cresciano, Szwajcaria)
Dave Graham 2005
Niedługo przed zrealizowaniem projektu Graham na stałe przeniósł „ośrodek interesów życiowych” do Szwajcarii. Jakby tego było mało, to siadł sobie na tej nowej chacie i przemyślał wszystko, co dotychczas zrobił, a efektem był ogłoszony przez niego manifest, w którym stwierdzał, że od tej pory będzie wyceniał baldy według „osobistej porównawczej analizy”, a nie sugestii otoczenia. W rezultacie przeglądnął wpisy w kapowniku i przecenił znaczną ilość problemów... Miesiąc później połączył 7 masywnych ruchów za 8B/+ z problemem The Dagger 8B+ i obwieścił „nowy standard” 8C. Choć prace zajęły 6 dni, to dreptał wkoło przez 3 lata, zastanawiając się, jak to ugryźć. Po czym przyszedł pod balda Daniel Woods, który popukał po czole Dave’a i rzekł, że to raczej nowy standard dla 8C+. „Interesujące, skoro wyceniłem to w raczej dziwaczny sposób” – skomentował Dave.

The Game 8C+ (Boulder Canyon, USA)
Daniel Woods 2010
Zapewne wciąż jeszcze można zobaczyć ślady magnezji z boskich rąk Woodsa, bo problem rozwiązany został ledwo kilka tygodni temu. Znajdujący się 50 metrów od autostrady blok został już kilka lat temu zauważony i na modę amerykańską ochrzczony slangowo The Supa Proj. Przymierzało się do niego sporo twardzieli z Grahamem i Lamiche na czele. Jednak największą determinacją wykazał się właśnie Woods, który przy pierwszym spotkaniu nie był w stanie wykonać pojedynczych ruchów, ale po spędzeniu 17 dni w ciągu 2 lat połączył w całość 8 przechwytów na przewieszonym (600) dziobie. „Prawdziwy przełom w moim wspinaniu i najdłużej patentowany przeze mnie bulder. Tak wiele różnych stylów ruchów – zarówno technicznych, jak i fizycznych” – opisuje Daniel, dodając – „gra skończona”.

Lucid Dreaming 8C+ (Bishop, USA)
Paul Robinson 2010
Kolejny niedawno rozwiązany „ostatni wielki projekt” – tym razem w wykonaniu Paula Robinsona, który prace nad Rastaman Wibration sit start rozpoczął na poważnie w kwietniu 2008 roku. Niestety, kontuzja kostki, która przytrafiła mu się podczas wypadu do Szwajcarii, skutecznie przesunęła w czasie finałową realizację projektu. W sumie pochłonęła ona 12 dni intensywnej pracy. „Perfekcyjna kumulacja mocy, techniki i siły palców” – opisuje Robinson. Kluczowa trudność to strzał ze ścisku z wysoko wstawionymi nogami, ale jakby tego było mało kończący linię slab to już konkretny highball, dodający wymiar psychiczny.
 

Paul Robinson na Lucid Dreaming 8C+, fot. Wills Young

Livin’ Large 8C/+ (Rocklands, RPA)
Nalle Hukkataival 2009
Fin przemierzał świat wzdłuż i wszerz, powtarzając sporo topowych problemów, a mimo to własnych realizacji było jak na lekarstwo. Wreszcie jednak odnalazł swojego Graala na samym końcu Afryki. Po prawdzie Livin’ jest dość nietypowy w tym zestawieniu – bo jest to pionowy kant w typie angielskiego gritu, do którego pokonania trzeba zrobić 24 ruchy, z drugim cruxem na ostatnim przechwycie, przy 8 metrach do gleby. Zatem raczej kwalifikuje się do kategorii: highball, w której stawia się go na pierwszym miejscu. W trakcie kilkunastu dni pracy Nalle używał wędki oraz 10 kraszów, na które zresztą parokrotnie przyglebił. Przedłużające się patentowanie odbijało się wyraźnie na psychice Fina, bo podczas ostatecznego szturmu wykazał się niemałą determinacją, używając zaledwie 4 at i to dość lichej jakości. Pomimo że żaden ruch nie jest tak trudny jak na Jade, to jednak całość, w odzczuciu Fina, jest o niebo trudniejsza.

Dust Devil 8C/+ (Saalachtal, Austria)
Bernhard Schwaiger 2009
Numer dwa na liście wielkich problemów autorstwa Berniego. Historia projektu prowadzącego po 10 przechwytach w 30-500 przewieszeniu na bloczku wielkości domu jest dość długa i sięga roku 2004, kiedy to linia została namierzona. Przez ten czas, co roku Bernhard dodawał kolejne przechwyty, a co poniektóre nawet łączył. Choć nie było to łatwe, bo nie dość, że coś się kruszyło, a waruny nie były zawsze odpowiednie, to jeszcze czasami nachodziły na to problemy osobiste – ogólnie ujmując. „Na pewno 8C, jak nie więcej – lub mniej, jeśli takie trudności w ogóle nie istnieją” – skromnie podsumowuje Schwaiger – „Przyszłość pokaże!”

Terremer 8C (Hueco Tanks, USA)
Fred Nicole 2005, Paul Robinson 2008, Daniel Woods 2010
Start przez Diaphanous Sea 8A+, parę ruchów łączących, dojście do Terre De Sienne 8B+ z cruxem w postaci solidnego pociągnęcia do tnącej krawądki – tak w skrócie wygląda problemat Nicola. Próby powtórzenia przez Grahama zakończyły się na rozcięciu opuszka (co widać dokładnie na Dosage 4). Skuteczniejszy Robinson musiał się zmierzyć dodatkowo z odpadniętym kluczowym chwytem na Diaphanous..., czyniącym problem nieznacznie trudniejszym, a z drugiej strony broniącym go przed inflacją. Ostatnie powtórzenie przez Woodsa zostało skomentowane przez niego: „Dobrze, że już nie muszę ciągnąć z tej brzytwy".

From Dirt Grows The Flowers 8C (Chironico, Szwajcaria)
Dave Graham 2005, Bernd Zangerl 2009
„Niesamowita linia” – skomentował Dave Graham po ukończeniu projektu, składającego się z kilku ruchów po krawądkach w 55-stopniowej przewieszce (w okolicach 8B/+) oraz szkaradnej mantli za 8A+. Z połączenia tych dwóch cyfr wyszło Amerykaninowi 8C i wydaje się to dość solidną wyceną, choćby ze względu na dwa fakty – trzy miesiące wcześniej zrobił wszak The Story... a do tego problem pomimo licznych ataków został powtórzony dopiero cztery lata później przez Zangerla, dla którego ten baldzik stawał się już obsesją.

The (Big) Island 8C (Fontainebleau, Francja)
Dave Graham 2008, Nalle Hukkataival 2008, Vincent Pochon 2010
Długo oczekiwał projekt po dziobo-dachu na pierwsze przejście, aż pojawił się Dave Graham i w zaledwie trzy dni uporał się z długimi przechwytami, na granicy wysięgu, po blowskich oblakach. Tyle, że wbił się w połowie problemu, siadając na wygodnym kamyczku. Dopiero dwa lata później Pochon dorzucił dwa przechwyty sprzed kamienia – co nie zmieniło trudności, ale stanowiło nawiązanie do zwyczajów panujących pod Paryżem. A co w tym najważniejsze otworzyło możliwość pociągnięcia z „prawdziwego” siadu na glebie... Na to jednak na razie trzeba jeszcze poczekać.

Entlinge 8C (Murgtal, Szwajcaria)
Fred Nicole 2005, Bernd Zangerl 2009, Franz Widmer 2009
Projekt został „sprzedany” Nicolowi przez Thomasa Steinbruggera. Niemniej połączenie sześciu ruchów na 50-stopniowej przewieszce zajęło Fredowi dobrych parę lat, w trakcie których poszukiwał głównie właściwego ustawienia. W końcu rozwiązał Terremer, proponując dla niego 8C+. Rzucił przy okazji komentarz: „Nigdy... nie zrobiłem czegoś, co odczuwałbym jako tak trudne, z wyjątkiem może Entlinge”. Cztery lata później Zangler i Widmer urządzili sobie wyścigi o pierwsze powtórzenie, które wygrał Bernd, ubiegając Franza o dwa dni.

Jade 8C (Rocky Mountain, USA)
Daniel Woods 2007, Tyler Landman 2007, Paul Robinson 2007, Nalle Hukkataival 2009, Philip Schaall 2009
Można śmiało zaryzykować, że Jade jest jednym z kluczowych baldów, gdyż nie dość, że doczekał się sporej ilości powtórzeń – to jeszcze śmietanka bulderowców właśnie do niego odnosi wycenę swoich pozostałych realizacji. Wszystko za sprawą Dave’a Grahama, który wyczaił bloczek już w 2001 roku, chrzcząc projekt nazwą Green 45 – niedane mu jednak było uporać się z kluczowym robinhoodkiem (uważanym za najtrudniejszy przechwyt świata). Linia czekała dobre 6 lat, w tym czasie zrzucając kilku topowych śmiałków oraz  obrastając legendą, aż do wkroczenia na scenę Daniela Woodsa, który uporał się z nią po 5 dniach pracy. To prawdziwy klejnot rejonu – zachwycał się Amerykanin, nadając mu nazwę (w tłumaczeniu na polski) Jadeit, który jest dość rzadkim minerałem. Faktycznie urody baldowi nie można odmówić.

In Search of Time Lost 8C (Magic Wood, Szwajcaria)
Daniel Woods 2008
Prawie rok po otwarciu Jade, Daniel łączy początek Left Hand of Darkness z Remembrance of Things Past – co sumuje się jako 8A/+ wchodzące w 8B+, które Amerykanin opisuje tradycyjnie jako „najtrudniejsze-co-dotychczas-zrobiłem”, czyli wyliczanka dawałaby coś koło mocnego 8C. Zaś sam problem rozwiązuje dość konkretny dach po niestety „poprawianych” chwytach. Practice of the Wild 8C (Magic Wood, Szwajcaria) Chris Sharma 2004, Tyler Landman 2008 Ostatni wielki problem wielkiego Chrisa Sharmy, który jeszcze jako tako utrzymał się w wycenie, choć przecież Amerykanin zdecydowanie daleki był od nadawania jakichkolwiek cyferek. Practice ciągnie się dachem i wymaga dość dobrego wstawienia się ciałem, co i tak nie jest najtrudniejsze przy gastonie, oblakach i strzale, które jeszcze trzeba pokonać. Landman, który był obecny przy przejściu Chrisa, a zarazem dokonał pierwszego powtórzenia, tak opisuje problem: „Zawsze miałem ochotę na rysę na tym królewskim problemie, ale albo nie była sucha, albo nie miałem wystarczającej liczby kraszów. Sugeruję słabe 8C, opierając się na tym, że jest to oczywiście o jeden stopień trudniejsze niż New Base Line i Dreamtime”.

Big Paw 8C (Chironico, Szwajcaria)
Dave Graham 2008
Nie był to najlepszy okres dla zmagającego się z kontuzjami Grahama... i pogoda nie dopisywała, skutecznie uniemożliwiając realizację wymarzonych projektów. Ostatnią deską ratunku było więc dodanie SD do istniejącego problemu Boogalagga, prowadzącego po pięknym granitowym dziobie. Po dwóch dniach pracy i przy sprzyjającym tarciu Dave sieka balda, czcząc za pomocą nazwy pamięć kota Chada Greedy’ego, rozjechanego niedużo wcześniej przez auto.

Anam Cara 8C (Silvretta, Austria)
Bernd Zangerl 2007, Bernhard Schwaiger 2008, Cornelius Obleitner 2009
„Linia jak marzenie. Tak logiczna, czysta, bezkompromisowa... Każdy przechwyt jest trudny, a szaleńczy ruch z podchwytu do topu jest... najbardziej brutalną rzeczą, jaką kiedykolwiek robiłem. Anam Cara jest ukoronowaniem mojej wspinaczkowej kariery” – zachwycał się Zangerl po przejściu, a w sumie to i nie dziwne, bo 4 przechwyty na 30-stopniowym przewieszeniu zdają się esencją bulderingu. Kolejne powtórzenia „mniej więcej” potwierdziły wycenę.
 

Bernd Zangerl na Anam Cara 8C, fot. arch. Bernd Zangerl

Zunami 8C (Saalachtal, Austria)
Bernhard Schwaiger 2003, Herman Schwaiger 2004
Pierwszy z wielkich projektów Schwaigera w przydomowym ogródku. Kompozycja 12 przechwytów składa się z połączenia startowego 8A+/B z końcówką za 8B/+. Wszystko to w dość konkretnym wydupieniu, po małych krawądkach, fatalnych oblakach i z beznadziejnymi stopniami. Skomponowanie całości w logiczny ciąg zajęło Austriakowi jakiś rok wytężonej pracy, a do tego niezmiernie ważne były warunki, na jakie trzeba było czekać.

Hurricane 8C (Birgkar, Austria)
Bernhard Schwaiger 2009
Dwa miesiące po Dust otwarty został Hurricane. Kolejne 10 ruchów wymagających niesamowitego „body tension”. Finałowe przejście odbyło się w czerwcu przy perfekcyjne chłodnym wietrze, bo baldzik znajduje się na wysokości jakichś 1400 m n.p.m. I znów taka sama wycena jak przy Dust – „mniej-lub-więcej-czas-pokaże”.

Pipe Dream 8C (Saalachtal, Austria)
Bernhard Schwaiger 2010
Projekt został znaleziony gdzieś w okolicach końca 2004 roku i uznany za nie do przejścia. Minęło półtora roku, w czasie którego Berni nabrał siły dzięki nowym metodom treningowym (łojenie po baldach) i rzeczywistością stał się Pipe Dream, ale ze stania. Ostrożnie wycenił na 8B+/C. Austriak musiał dojrzeć przez następnych kilka lat, aby być w stanie dołożyć start z siadu.

12 Gioia 8C (Varazze, Włochy)
Christian Core 2008
Powróciwszy z wycieczki do Szwajcarii, Marco Bagnasco zauroczony perfekcyjnością Dreamtime postanowił odnaleźć coś podobnego w lokalnym ogródku w Verazze. Kiedy wreszcie mu się to udało – pierwsze co zrobił to... zadzwonił po Christiana Core. „Grotka z wieloma małymi krawądkami, bez stopni na nogi, z wyjściem na prawo po małym chwycie” – opisuje swoje pierwsze wrażenie Core – „po prostu perfekcyjnie”. Włoch nie zwlekał zbyt długo z pracami, które przeciągały się ze względu na pogodę, urwany kluczowy chwyt, jak i samo wyszukanie właściwej linii. Równocześnie obawiał się, czy przypadkiem nie pominie jakiegoś stopnia lub chwytu, niwecząc tym samym horną wycenę. Ostateczna forma to start z siadu w połowie przewieszenia i po 14 przechwytach sięgnięcie do krawędzi...

13 Desperanza 8C (Hueco Tanks, USA)
Daniel Woods 2010
W tym roku będący w szczytowej formie Woods dodaje 6 ruchów z siadu, wycenionych na 7B, do słynnej Nicolowskiej Esperanzy 8B+ (swego czasu cenionej zresztą na 8C). W odczuciu Amerykanina trudności balda porównywalne są do Terremer, aczkolwiek zaznacza, że dopiero kolejne powtórzenia zweryfikują wycenę.


ZNAK ZAPYTANIA
Jednymi z najbardziej promowanych we wszelakich mediach bulderów są stare propozycje Johna Gaskinsa. Nie może ich zabraknąć w żadnym „szanującym się” zestawieniu. Prawda jest jednak taka, że przywołują równocześnie niemały znak zapytania. Nie ulega wątpliwości, że są trudne, ale jak? Szczególnie, że propozycje wycen nie pochodzą od autora, a zrodziły się w opiniach środowiska...

Shadowplay 8C+ (Kentmere, Anglia)
John Gaskins 2004
Jeden z najbardziej mitycznych problemów, jakie widział świat (inna sprawa, że z tym „widzeniem” nie ma co przesadzać, bo chętnych do odwiedzenia doliny Kentmere jest niezbyt wielu…). Niemałą zagadką jest też postać samego Gaskinsa, który wybitnie stroni od wszelakich kontaktów z mediami, a co za tym idzie – od sławy (choć epizod w Stick It zaliczył ;)). Problem został zrealizowany po latach pracy, w szczytowym momencie formy Gaskinsa, który wkrótce potem zakończył karierę i skoncentrował się na pracy zawodowej. Trudności skupiają się na trzech pierwszych ruchach w solidnym przewieszeniu po chwytach na ćwierć paliczka lub bardziej poetycko – wielkości zapałek... Potem jest łatwiej, bo ze stania wychodzi 7B. Wycena całości jest czystą spekulacją lokalsów porównujących inne problemy Gaskinsa w okolicy (w większości niepowtórzone) oraz to, co w świecie podpatrzyli. Ty Landman przystawiając się do Gaskinsowego 8A+/B, stwierdził po porażce, że to najtrudniejszy bald, którego próbował kiedykolwiek...

Walk Away SD 8C (Fairly Steps, Anglia)
John Gaskins 2003
To pionowa płytka z wapiennej skały licząca sobie zaledwie 6 ruchów. Jak wyglądają chwyty? Steve McClure, który zapragnął przystawić się do problemu, odszedł z kwitkiem, nie dostrzegając żadnej możliwości wbicia się! W zeszłym roku Walk Away doczekał się powtórzenia ze stania w wykonaniu Grega Chapmana, który pracował przez kilka miesięcy nad problemem oraz z campusem, przy czym nie był w stanie określić trudności nawet takiej wersji (może 8B?).

Il Pirata 8C (Trowbarrow, Anglia)
John Gaskins 2004
Niezwykła przewieszka z chwytami jak zapałki. Sam Gaskins był w stanie wykonać kluczowy ruch zaledwie raz na 100 prób! A był to jego najlepszy okres – oprócz wspomnianego wyżej Shadowplay – powtórzył Gossip (choć nie bez kontrowersji) oraz otworzył pierwszą sportową 9a+ na Wyspach – Violent New Breed (choć liczy ledwo ponad 6 metrów i w obecnych standardach byłaby highballem). A jakby tego było mało to Hubble 8c+ traktował jako rozgrzewkową linię... i to nawet, jak był bez formy.

WIELCY NIEOBECNI
Nieuniknionym błędem jest pominięcie kilku dość znaczących bulderów, za co autorowi opracowania może się „oberwać”. Zatem wypada w tym miejscu zamieścić kilka słów na obronę poprzez wykrętne wytłumaczenie się ;) Na pewno na wzmiankę zasługują problemy zrobione przez Toni Lamprechta w niemieckim Kochel, a szczególnie Assassin oraz Monkey and Man 8C/+. Tyle, że linia ta liczy sobie bez mała 25 przechwytów, nie mówiąc już o kolejnych przedłużeniach. Podobnie sprawa ma się z Daiem Koyomadą, którego Hydrangea 8C+ ciągnie się przez 15 metrów. Co prawda w wypadku Japończyka mamy jeszcze Epitaph oraz Calm – obie wycenione na 8C, ale dostępna na ich temat wiedza jest zbyt skąpa i nie pozwala na szersze opisanie tychże problemów. Mimo że Koyomadzie mocy w żaden sposób nie należy odmawiać – to jednak gościnna wizyta Nalle Hukkataivala w Japonii (który opisywał intensywne kucie oraz zdegradował np. Banshousha autorstawa Tokio Murai z 8C na 8B) nakazuje zachowanie pewnej dozy wstrzemięźliwości. Możliwe, że Japończycy trochę inaczej odczuwają trudności (zgodnie raczej ze „starą szkołą”), co może potwierdzać choćby niedawne powtórzenie przez Tatsuya Muraoka Dreamtime (po obrywie) i propozycja podniesienia wyceny do 8C z 8B+ zaproponowanej przez Adama Ondrę... Inaczej sprawa się ma z Kaiser Sauze Romaina Desgrangesa oraz Witness the Fitness Chrisa Charmy – obie linie zmieniły znacząco swój charakter. Pierwsza w wyniku wandalizmu, druga po obrywach. Zatem raczej wypada je traktować jako „nowe” projekty. W wypadku słynnego Tonino 78 8C+, który padł pod szponami Mauro Calibaniego, cieniem kładzie się dostęp do balda znajdującego się na prywatnym terenie. Jeśli zaś chodzi o frankenjurski Gossip 8C Markusa Bocka, to powstało wokół niego trochę plotek i kontrowersji – autor zakwestionował fakt przejścia przez Johna Gaskinsa, który obniżał wycenę... Zapewne jeszcze coś pominąłem, za co z góry przepraszam, ale jak już na wstępie zaznaczyłem, jest to w pewnym sensie subiektywny wybór.

Opracował: Tomasz Mazur

Komentarze
Dodaj komentarz
 

kontakt | współpraca
Copyright 2024 bouldering.pl & GÓRY
goryonline
bouldering
jura
nieznane tatry