PRZYJACIELE
Ludzie
2010-10-06
Kilian Fischhuber wywiad
Sympatycznego Austriaka można śmiało określić mianem „król bulderingu”. Szczególnie dotyczy to zawodów – od trzech sezonów nie ma on sobie równych na panelowych arenach wygrywając generalną klasyfikację Pucharu Świata. W przerwach między kolejnymi startami lub między sezonami Kilian lubi „porządzić” także na najsytszych przechwytach świata, które oferują topowe buldery. Wreszcie – last not least – każdy, kto spotkał austriackiego bulderowca „na żywo”, potwierdzi, że jest to po prostu sportowiec z charyzmą. Udowadnia to także w krótkim wywiadzie, w którym odpowiedział nam na pytania dotyczące sezonu 2009.

Na początku oczywiście gratuluję kolejnego znakomitego sezonu i trzeciego z rzędu triumfu w bulderowym Pucharze Świata. Pierwsze tegoroczne zawody tego nie zapowiadały... Spodziewałeś się wtedy, że wszystko pójdzie tak dobrze?
Po zawodach w Kazo nie oczekiwałem, że wygram Puchar Świata, ale byłem pewien, że w następnej rundzie będzie zdecydowanie lepiej. Wiesz, w bulderingu łatwo jest się poślizgnąć, zająć przez to 23 miejsce, a na następnych zawodach być na topie.

Co się stało na mistrzostwach świata w Chinach? Patrząc na twoją niesamowitą formę, śmiało można było obstawiać, że wygrasz...
Myślę, że byłem najlepszy i zasłużyłem na zwycięstwo. Mimo to wygrał inny. Taka jest ta gra. W zawodach bulderowych nie możesz przewidzieć tak wiele jak w prowadzeniu. Jedną rzeczą jest forma, a wynik inną. Buldery i ich charakter są czasami bardziej istotne niż właściwe przygotowanie.

Trudno policzyć medale i puchary, które zdobyłeś... Czy jest jeszcze coś, co chciałbyś osiągnąć?
Zawsze chciałem być Mistrzem Europy i/lub Świata. Trenuję, aby to zrealizować i mam nadzieję osiągnąć ten cel, ale jeżeli nie zdobędę żadnego z tych tytułów, nie mam zamiaru płakać z tego powodu. Miałem bardzo dobrą karierę zawodniczą – taką o jakiej nawet nie marzyłem!

W Arco zostałeś nagrodzony La Sportiva Competition Award. Jaka jest twoja opinia o tej nagrodzie oraz w ogóle o takich nagrodach? Jest to dla ciebie cenne wyróżnienie czy wolisz udowadniać swoją przewagę na panelu i skale?
Jestem zarówno szczęśliwy, jak i zaskoczony zdobyciem tej nagrody. W Arco uświadomiłem sobie, że cały wspinaczkowy świat docenia moje osiągnięcia w zawodach i to mnie cieszy, i jestem wdzięczny za tę chwilę... Z drugiej strony jest to tylko nagroda i każde zwycięstwo w zawodach znaczy dla mnie więcej. Jestem nadal aktywnym wspinaczem i jak najdłużej chcę być nagradzany zwycięstwami :).

Zmieniając trochę temat... Teraz chciałbym pomęczyć cię o twój wyjazd do Południowej Afryki... Zrealizowałeś tam projekt Air Star, nad którym głowili się m.in. Hukkataival, Jorgeson, Loskot. Wyceniłeś go na V14/8B+. Niektórzy jadnak twierdzą, że to co najmniej 8C.
Tak naprawdę dałem mu 8B! A co więcej, do tej pory nic takiego oficjalnie nie powiedziałem. Wkrótce na mojej stronie ukażą się zdjęcia i tekst o tym. Jestem pewien, że nie jest to 8C! Pomimo tego, jest to zdumiewająca linia z imponującym, a nawet więcej niż z imponującym wspinaniem. Jest to najlepszy problem, jaki zrobiłem w Rocklands i mam nadzieję, że wielu ludzi go powtórzy!

Podobno w przeciwieństwie do poprzednich prób nie użyłeś techniki zwanej „Moon kick”. Znalazłeś własny patent na ten problem, czy to nadludzka moc?
Nadludzka moc!
 

Kilian na 30 is the new 20 8A+, fot. Reinard Fichtinger

Jak oceniasz jakość wspinania w tym rejonie? Czy jest to nowa jakość i przyszłość bulderingu czy tylko alternatywa dla zbyt wysokich – w okresie letnim – temperatur w Europie i Stanach?
Wybacz, że cię sprostuję, ale w mojej opinii Europa i Stany są alternatywą dla Rocklands... Jeżeli znalazłbyś ochotę na przejażdżkę wzdłuż Rocklands i gór Cederberg, znalazłbyś nowe rejony na następne 10 lat wspinania. Minimum.

Ty Landman w którymś z wywiadów stwierdził, że jesteśmy dość blisko granicy ludzkich możliwości w bulderowej skali trudności. Z drugiej strony od lat jakoś nie możemy odnotować śmielszych wycen niż 8C. Czy już osiągnęliśmy ten poziom? Czy też bulderowcy są zbyt skromni w kwestii wyceniania, zamykając skalę trudności i obniżając wyceny starszych problemów?
Nie mogę odpowiedzieć za wszystkich bulderowców. Dla mnie jest ważne, aby wyceniać właściwie (a jest to naprawdę niełatwe, szczególnie w bulderingu) i nie twierdzić, że coś ma 8C, ponieważ jest trudne, a inni wspinacze nie mogą tego rozwiązać. To jest wątpliwy argument dla danej wyceny... Mam wątpliwości, kiedy patrzę, jak wielu ludzi twierdzi, że zrobili pierwsze przejście drogi 9a lub bulderu 8C... Tyler ma w jakiś sposób rację. Myślę, że biorąc pod uwagę pojedynczy przechwyt, nie możemy posunąć się dużo dalej w przyszłości niż obecnie. Ale możemy dodawać ruchy o tej samej trudności. I jest to nigdy niekończący się proces...

Nie sądzisz jed­nak, że buldering jest poszukiwaniem najtrudniejszego możliwego przech­wytu i jeśli ograniczymy go do dodawania ruchów, to będzie to w jakimś sensie koniec tej idei?
Nie mówię rzeczach typu Wheel of Life (ponad 60-ruchowy „bulder” autorstwa Daia Koyamady – red), ale o problemach, które mają 2-10 ruchów. Wyobraź sobie 6 skoków, jak ten na Action Directe pod rząd.  To wciąż byłby bulder, ale ekstremalnie trudny!

wywiad ukazał się w Górach 9 (184) Wrzesień 2009

Pytał: Tomasz Mazur
 

Komentarze
Dodaj komentarz
 

kontakt | współpraca
Copyright 2024 bouldering.pl & GÓRY
goryonline
bouldering
jura
nieznane tatry