Mr Fontainebleau himself - Wojtek Roj (fot.
climb.pl)
Znawcy twierdzą, że żeby zrobić cos naprawdę trudnego w Font trzeba tam zamieszkać. Prawdziwość tego stwierdzenia udowodnił
Wojtek Roj, który zamiast siedzieć w rodzinnym Zakopanem i kolekcjonować, wzorem lokalnych mistrzów kolejne ekstremy na Kazalnicy, postanowił emigrować do kraju słynącego z bagietek, żabich udek i najlepszej jakości bulderków. Przez wiele miesięcy nasz bohater zaznajamiał się z lokalnym głazami robiąc serynie kolejne 7B+ i 7C. Z jest całkiem nieźle widać było, kiedy padły dwie
7C+:
Salathe Wall Assis i
La Coccinelle. Jednak wieści o naprawdę tłustej cyferce dotarły do nas dopiero teraz. Otóż jeszcze w maju pan Wojtek wciągnął jak gdyby nigdy nic
Frission 8A+ w sektorze Rocher Greau:
"Mega bald zrobiony kilka tyg temu, ruszki idealnie dopasowane do moich wspinaczkowych preferencji, taki rawianski trawesik z dalekimi pacnieciami po dobrych chwytach, stopnie negatywne :-)"
Dla tych, którzy chceli by zobaczyć jak wyglądaja przechwyty na tym kawałku skały filmik:
szopa