Jak się okazuje czasem warto na poważnie poprzystawiać się do jakiegoś ekstremu, a nie tylko ładować pod puchar świata. Dotychczas
Jernej Kruder (bo to o nim mowa) raczej traktował buldering w skałach mocno amatorsko. No niby wciągnał dwa sezony temu jakieś autorskie 8B+, ale nie dość że w strasznych krzakach, to jeszcze wyglądajace parchowato (
www.facebook.com/profile.php). Na szczęscie Słoweniec ostatnio zabrał się na serio do roboty. Jeszcze przed nowym rokiem wciągnął The Dagger 8B+ w Cresciano. Najwyraźniej kamyk całkiem mu się spodobał bo od razu rozpoczął pracę nad startem z dupy do Sztyletu. Praca nad przystawką Grahama
The Story of Two Worlds 8C przyniosła efekt 4 stycznia, kiedy to ostatecznie udało się dokonać aktu trzeciego powtórzenia. Wcześniej na tym problemacie komplet przechwytów w ciągu wykonał Dai Koyamada i Paul Robinson. Pamietamy zresztą aferę wywołaną przez niezaliczenie przejścia Japończyka, któremu zarzucono niekoszerny start z zza wysoko położonych chwytów. Na szczęście Dai jako honorowy samuraj powrócił do Cresciano i tym razem zastartował z zagrzebania, czyli z najniższych mozliwych chwytów.
A jak należy wystartować koszernie? Film z pracy nad pierwszym przejściem The Story... do obejrzenia tutaj:
www.thefrontier.com.au/Blog/
źródło:
krudrozaver.blogspot.com/,
www.thefrontier.com.au,
wspinanie.pl
szopa