Marcowe przejście Keep Fit nie wyczerpało potencjału boulderowego na Kamieniu Michniowskim. Nie wyczerpało również apetytu
Marcina Begera na otwieranie nowych trudnych projektów. Od czasu przejścia Keep Fit, Marcin praktycznie każdy weekend spędzał na kamieniu rozpracowując ruchy na ostatnim logicznym projekcie rozwiązującym wyjście z grotki. Pięć wyjazdów, z czego trzy poświęcone na ostateczna realizację patentów i projekt
Puff, the magic dragon w końcu się poddał.
"Bald... startuje z siadu z dobrych podchwytów, a potem jesty tylko gorzej... ;), Całość ma ok. 7-8 ruchów ale główna trudność skupia się na dole na 2. i 3. ruchu - sięgnięcie do krawądki i przestrzał. Bald bardzo siłowy, bardzo małe chwyty, dalekie ruchy, bardzo brutalny bouldering :P Bardzo się cieszę z przejścia zwłaszcza, że mogłem po raz pierwszy zrealizować długoterminowy projekt w okolocach limitu swoich aktualnych możliwości."
Marcin Beger na Puff, the magic dragon (fot. Leser)
Marcin póki co nowości nie wycenił, ale patrząc na czas włożony w realizację może to być coś naprawdę trudnego.
Przy okazji oblężenie w wykonaniu warszawiaków przeżył
Keep Fit 8A. W ciągu jednego dnia boulderek poddał się dwóm zawodnikom:
Olowi Romanowskiemu i
Kubie Jodłowskiemu.
Olo Romanowski na Keep Fit 8A (fot. Paweł Głogowski)
źródło:
strictlybouldering.blogspot.com,
glogowski.art.pl
szopa