PRZYJACIELE
Topo
2010-04-22
Psi Nos, czyli bouldering dla początkujących

Rejonik Psi Nos (znany także pod nazwą Za Leśniczówką) to grupa kilku skałek, które są na tyle niewielkie, że są na nich wyłącznie buldery.

Tekst, zdjęcia i topo: Paweł Haciski


Historia eksploracji skał jest krótka – pierwszy działał tu prawdopodobnie Radek Chwieja („Pacior” – jego zdjęcia znajdziecie w przewodniku „Jura 1” na s. 67) około 2003 roku. Potem pojawił się Jurek Kapkowski i jeszcze kilku innych wspinaczy.

Jest to dobre miejsce, żeby zacząć przygodę z bulderingiem. Skałki są czyste, niezbyt wysokie (3,5 m ma tylko bulder na zdjęciu), lądowisko równe (można więc się obyć bez pada). Właściwie wszystkie problemy są ze stania, a kończą się na „szczycie”. Już po pierwszym rzucie oka na poniższe opisy widać, że linie są niezbyt trudne (zapewne coś trudniejszego można by dorobić z siadu). Wyceny podane w topo są zresztą raczej orientacyjne i ich zadaniem jest zróżnicowanie trudności poszczególnych bulderów.Psi Nos to typowe skały w lesie ze wszystkimi wadami i zaletami takiego miejsca. Gustibus non est disputandum, ale akurat mnie się podobają i to znacznie bardziej od kamieni koło Dolnej Baszty (Góra Zborów, przewodnik „Jura 2”). Ich niewątpliwą zaletą jest cisza i spokój. Nie uświadczymy tu tłumów turystów, są za to ptaki, ale niestety i muchy – jak to w młodym lesie.


Kuba Langfort wspina się na kamieniu 2, bulder 4

Jeszcze słowo dla początkujących na „małych formach”. Dlaczego buldery? Bez liny, wpinania, wędkowania, po prostu jest więcej radości ze wspinania. Łatwiej zrobić trudne przechwyty tuż nad ziemią niż po kilkunastu metrach darcia do góry. Można także podpatrzeć u kogoś ciekawe patenty. W dodatku jest to najbardziej towarzyska forma wspinania. Dla tych, co złapią bakcyla, w okolicy jest kilka innych ciekawych miejsc do bulderowania. Mamy więc Diabelskie Schronisko na Zielonej Górze, Góry Towarne Duże, Kuropatwę, Podciętą Turnię (wszystkie w „Jurze 1”). Jest jeszcze kilka kamieni z łatwiejszymi bulderami. Na koniec jeszcze jedna uwaga. Jeśli nigdy nie bulderowaliście, pamiętajcie o spotowaniu. Potrzebna jest osoba, która stoi na dole i w razie niekontrolowanego skoku lub odpadnięcia asekuruje głowę – tylko głowę. Najlepiej łapać pod ramiona. Pamiętajcie – żadnego popychania! (tego typu pomysły kończyły się już rozbitymi nosami).

Dojazd
Niestety (choć czasem to zaleta) namierzenie tego rejoniku nie jest proste. Bodajże najłatwiej jest tu trafić od północy, czyli wyjechać z Olsztyna w kierunku na Kusięta, jechać cały czas prosto aż do Srocka, a potem w lewo (w stronę Częstochowy). Za Srockiem, kawałek za granicą lasu (niecałe 500 m), skręcamy w lewo w leśną, nieewidentną drogę, a za drugą poprzeczną dróżką trzeba zejść (po około 800 m) z drogi i kierować się pod górę.

A tak dokładniej to:
zjazd z asfaltu: 50° 47` 35,9`` i 19° 13` 49,8``
zejście z leśnej drogi: 50° 47` 21,2`` i 19° 14` 18,9``
skały (2): 50° 47` 15,8`` i 19° 14` 18,7``

I właśnie posługiwanie się współrzędnymi i GPS-em jest chyba jedynym sposobem na bezproblemowe trafienie. Można również iść od strony Zielonej Góry. Też nie jest daleko (około 1 km).

Topo

Kamień 1





1. 5A (wyjście na połogą płytę)
2. 5C (2,3 - płytki)
3. 5C
4. Full contact 6a
5. 5A (na lewo od rysy) robione są jeszcze trawersy - górny i dolny

Kamień 2


1. 5B
2. Łeb smoka 5C
3. Smol okap 5C/6A
4. 6A (dla niskich około 6C?) najwyższy w tym rejonie
5. 5A (wyjście rysą)
6. Rysa zwisa 6A
7. Bez rysy umiom jeno Maorysy 6A (start depresją),
7a. 6A/B (start krawędzią depresji, bez chwytów w rysie ? po oblakach)


Dokończenie opracowania oraz więcej schematów w: GÓRY, nr 5 (180) maj 2009

Komentarze
Dodaj komentarz
 
2011-05-02 21:21:36    kamil
 
byliśmy tam w łikęd majowy ;) Cisza, spokój, brak tłoku charakterystycznego dla innych rejonów. Super miejsce.
 


kontakt | współpraca
Copyright 2024 bouldering.pl & GÓRY
goryonline
bouldering
jura
nieznane tatry