PRZYJACIELE
Newsy
2012-06-26
DeKalosz Trip, czyli jak było w Macedonii
Po powrocie z Sintry moja wiara w nieznane miejscówki Europy była na rekordowo wysokim poziomie. Miałem świeżo w pamięci jakie emocje wyzwalała praca nad tak nietypowymi i pięknymi sekwencjami. A jakże wspaniałym doświadczeniem by było odnaleźć zupełnie samemu takie bouldery, odnaleźć potencjalną linię, wyczyścić i pokonać ją jako pierwszy! Pracować nad nią nie wiedząc czy jest to w ogóle możliwe. Kilka dni później trafiłem na newsa o Macedonii. Było to dokładnie to czego szukałem.



obrzeża Prilepu (fot. Gadzic)

Chwilę później zadzwoniłem do Jodły, że nie ma opcji żeby nas tam nie było i że ja już w tej chwili jestem chętny. Półtora miesiąca później cudem władowaliśmy 3 ogromne crashe, jedną dużą karimatę (która podobno też była crashpadem), 5 dużych plecaków, 4 mniejsze “podręczne”, skrzynkę z żarciem, największą możliwą butlę z gazem, jeszcze jedną mniejszą na wszelki wypadek i na koniec 5 osób, a wszystko to do niezastąpionej machiny Jodły- Opla Zafiry.



Jodla płaci 6 tysięcy za paliwo… (fot.Kaja Marek)

Dojeżdżamy na miejsce i uśmiech pojawia się na naszych twarzach- naprawdę tu jesteśmy! Przed nami setki kamieni, porozrzucanych na wzgórzu, a wokół malownicze łąki.   Próbujemy odnaleźć już zrobione bouldery, lub potencjalne linie.



Bajeczne krajobrazy Prilepu  (fot.Kaja Marek)

Po krótki błądzeniu odnajdujemy “Marmoladę” z filmu MK Trip. Jest fajnie, ale skóry nie wystarcza nam na za wiele prób. I niby spodziewałem się tego ale i tak było to niemiłe zaskoczenie. Przez najbliższe kilka dni nasze palce są różowe jak mitologicznej jutreznki, a my zastanawiamy się 2 razy zanim niekontrolowanie strzelimy do chwytu.



Nieco szorstkie… (fot. Gadzic)

Kolejne dni mijają, a my odkrywamy coraz to ciekawsze rzeczy, a głównie to:  że mentalność Macedonów jest przyjaźniejsza od Polskiej, że w Prilepie można sobie strzelić gałę za 60 gr (oczywiście chodzi o loda!) i że wokół kamieni jest pełno, ale nawet na skalniak się średnio nadają-(ze względu na pokaźne rozmiary). Miejsce ma faktycznie duży potencjał ale głównie na łatwe (do 7A) pionowe hajbole o dobrym lądowisku. Przewieszone połacie skały często zupełnie są pozbawione rzeźby lub natrętnie się kruszą/sypią.



Jedna z licznych night session  (fot.Kaja Marek)

Miejsce jest za to wyjątkowe pod względem krajobrazów i klimatu Macedonii. Myślę, że na trip w stylu bardziej melanż/slack/zwiedzanie/chill out/foty-mniej wspin jest to całkiem fajna miejscówka. Mimo, że podczas naszego wyjzadu niemal codziennie padało i nie powspinaliśmy się za dużo, to wspominam to miejsce całkiem ciepło, bo przeżyliśmy tam kilka całkiem fajnych przygód i spędziliśmy bardzo miło czas. Więcej informacji można będzie znaleźć najwcześniej we wrześniowym numerze Gór!



Podziękowania dla sponsorów (fot.Kaja Marek)


Adam “Gadzic” Karpierz chciałby podziękować swoim sponsorom za wsparcie sprzętowe: 5.10, MJ Sport, Antygravity.

 
Bartek Jodłowski:

“nie urobiłem więcej niż 6C czyli nic nie zrobiłem”


Bartek Jodłowski czy Janusz Jodłowski?  (fot.Kaja Marek)


Adam “Gadzic” Karpierz
(5.10 , MJ Sport , Antygravity)

Heureka 7C+ (kilka prób)
Gotham City 7C (2 próba, próba flash na rozgrzewke spalona na łatwym wyjściu-brak patentów)
Tup Tup 7C (2 ruchy-kordynacyjna bania)
kilka 7A-A+ Flash
Pierdova 7B+ FA (rozwiązanie otwartego projektu-bald nazwałem “Pierdoła” tak jak obiecałem Maciejowi K. ale lokals zmienił pisownie tak żeby Macedończycy mogli poprawnie fonetycznie wymawiać nazwę)
Highway to Hell 6A FA (około 8m + możliwość stoczenia się z lądowiska kolejne kilka metrów po połogu, zrobione bez crashy i spoterów bo nadchodziła burza i mi zwiało materac)
Stairway to Heaven 5C FA (sąsiad Highway’a łatwiejszy i bardziej bezpieczny-w podobnym stylu)

 

Kaja Marek

6C
“kilka jakiś tam łatwych”…


Komentarze
Dodaj komentarz
 
2012-06-30 11:44:15    monika
 
dzięki za artykuł:)graty za przejścia
 


kontakt | współpraca
Copyright 2024 bouldering.pl & GÓRY
goryonline
bouldering
jura
nieznane tatry