PRZYJACIELE
Zawody
2012-10-01
BouldeRowerowo
15 września trzy krakowskie ściany wspinaczkowe (Avatar, Korona i Parbat) zorganizowały eksperymentalne zawody boulderowo-rowerowe.





Na starcie pod C. W. AVATAR pojawiło się 18 zawodników (w tym dwie kobiety), którzy po usłyszeniu sygnału ruszyli zawrotnym tempem w kierunku wybranej przez siebie ściany (Korona lub Parbat), na których czekały na nich przygotowane po trzy przystawki. Do weryfikacji poprawności przejazdu służyła kompletnie wypełniona karta zawodnika- uczestnik musiał kolejno zdobywać podpisy i pieczątki od sędziów. Liczył się nie tylko poziom wspinaczkowy ale również taktyka, spryt, kondycja i doskonała orientacja w terenie. Najszybszym zawodnikiem w pierwszym okrążeniu okazał się Jurek Smagała, który wysunął się już na tym etapie przed rywali aż o 10 minut. W większości udane próby na wybranych przystawkach po powrocie na Avatar pozwoliły zawodnikom ruszyć z uśmiechem na twarzach w znanym już kierunku by zaliczyć kolejne okrążenie. Trudność baldów na każdej ze ścian była na poziomie pozwalającym nawet najmniej doświadczonym wspinaczom spróbować swoich sił. Dla najsilniejszych również nie zabrakło problemów stanowiących nie lada wyzwanie. Skurcze łydek i litry wypitych napojów świadczyły o ogromnym wysiłku uczestników. Do finałów trafiło 7 najlepszych zawodników oraz 2 najlepsze zawodniczki. Formuła generalnej rozgrywki również nie pozwoliła odpocząć startującym. Trzy okrążenia wokół wyznaczonej trasy po każdej wstawce, wycisnęły z nich ostatnie krople potu. Niezbędny okazał się Karol, który ratował nogi naszych zawodniczek masując je podczas końcowych wstawek. 30 minut finałów ledwo wystarczyło na pokonanie wszystkich trzech problemów. Po podliczeniu punktów pozostało rozstrzygnięcie 3,4 i 5 miejsca męskiej klasyfikacji. To w tym momencie zobaczyliśmy prawdziwe przygotowanie zawodników. 30 podciągnięć dwójki z nich (Jurka Smagały i Arkadiusza Millana) zaskoczyła i wprawiła w podziw wszystkich widzów oraz pozostałą część startujących.
Zmęczenie widoczne na twarzach startujących i chęć rywalizacji to bezcenne obrazy, które zostaną w głowach organizatorów do przyszłego roku, gdyż jest niemal pewne, iż kontynuacja tego wydarzenia dojdzie do skutku! Także już smarujcie i rowery i na ścianę:-)




Każdy zawodnik przejechał średnio około 30 km. (nie licząc finałów).
Czekajcie na filmik gdyż to on pokaże jak naprawdę wymagające były to zawody.


Na każdej ścianie nakręcone były trzy przystawki : łatwa, średnia i trudna.

Po wykonaniu próby na jednej ze ścian zawodnik jechał ( rowerem ) przystawić się do kolejnego balda na kolejnej ścianie i tak do czasu wykonania wszystkich 9 prób lub skończenia się czasu przeznaczonego do wstawień (2h !!!). Ściany musiał odwiedzać kolejno, jedna po drugiej na każdej z nich wykonując w danym czasie tylko jedną próbę. Wybór trasy przejazdów między ścianami należał do każdego ze startujących – organizatorzy nie decydowali ani nie sugerowali ich przebiegu.





Paweł Grochowalski

Komentarze
Dodaj komentarz
 

kontakt | współpraca
Copyright 2024 bouldering.pl & GÓRY
goryonline
bouldering
jura
nieznane tatry